Nagroda Nobla dla Olgi Tokarczuk. 23 lata po Wisławie Szymborskiej
Na ten dzień czekaliśmy "tylko" 23 lata. Literacki Nobel znów w Polsce. Możemy być dumni z Olgi Tokarczuk, a także każdego polskiego noblisty.
Dokładnie 10 grudnia 1996 r. również we wtorek Nobla odebrała Wisława Szymborska. Gdy zadzwonił do niej telefon 3 października, akurat pisała kolejny wiersz. Przyznanie Nobla uznała za "tragedię sztokholmską" – tak mówił krytyk literacki Jerzy Illch, który towarzyszył Szymborskiej podczas podróży do Sztokholmu. Szwedzi nazywali poetkę "Gretą Garbo literatury". Dla tegorocznej noblistki też byli mili. Książki Tokarczuk zdobią każdą wystawę księgarnianą.
W porównaniu do wystąpienia prozatorki, przemowa Szymborskiej nie była zbyt długa. Bardziej przypominała 15-minutowy wiersz. Nie ma się jednak czemu dziwić, w końcu Szymborska w paru słowach potrafiła zawrzeć treść powtarzaną do dziś.
Jak będzie z Olgą z Tokarczuk? Dziś odbiera Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury, z czego bardzo się cieszymy. Mamy nadzieję, że na kolejną nagrodę nie będziemy musieli czekać następnych 23 lat! Wy również tak uważacie?