Lęki i zachwyty
Lektura "Wilków dwóch" może być zaskakująca dla tych, których media nauczyły patrzeć na współczesny Kościół jedynie przez pryzmat chciwości i pożądliwości części księży, ich niefortunnych wypowiedzi wykluczających inaczej myślących. Tymczasem okazuje się, że są i tacy, którzy odcinają się od języka potępień; szukają słów, które sprawią, że czytelnik poczuje się mniej zagubiony.
Wiara zmieniła rozmaite lęki Friedricha w nieoczekiwane zachwyty. I on ma ochotę o tym opowiadać: "Nie wiedziałem, że moja żona będzie pięknieć, myślałem, że będzie coraz brzydsza". Szustak, przyglądając się swojej prywatnej historii cierpień, dostrzegł, że "one nigdy by się nie przydarzyły, gdybym po prostu nie był skończonym egoistą, którego Pan Bóg próbuje nauczyć kochać". Dlatego upiera się, że "w życiu spotyka się taką miłość, na jaką się chce odpowiedzieć".