Świat pełen jest pokus
Szustak w rozmowie z Litzą podejmuje tematy, z którymi jego zdaniem współczesny człowiek sobie nie radzi: "Mamy w naszym Kościele ogromny kłopot z przyjęciem czegoś takiego jak ŁASKA. Mimo że mówi się o niej nieustannie. Zawsze jednak myślimy, że musi być zasłużona. Jest natomiast taki genialny tekst Chrystusa na kartach Pisma Świętego, w którym tłumaczy, że Jego słońce wschodzi nad złymi i dobrymi". Zdaniem dominikanina człowiekowi tak trudno uwierzyć w to, że coś może dostać za darmo, bo cały świat jest dziś zbudowany na zasługiwaniu. Uważa, że jest w nas "nieugaszona chęć pełni sensu", dlatego szukamy zachłannie. "A Zły wchodzi w to nasze poszukiwanie, proponując środki zastępcze. I podsuwa fałszywki, które przyjmujemy, bo wydaje nam się, że propozycje Złego nas zaspokoją". Litza przyznaje, że wie, o co chodzi z tymi fałszywkami. Twierdzi, że "świat jest przepełniony padliną pokus" i - jak szesnastolatek - "chce imprezować, chce korzystać, chce mieć łatwo".
W pamięć zapada fragment książki, w którym muzyk dzieli się z nami tą historią: "Ksiądz opowiadał o spotkaniu z gościem, który przeżył okupację i przeżywa dzisiejszy świat. Kiedy spotyka się z młodymi ludźmi, to mówi, że jego życie było prostsze. Bo w czasie okupacji widzieli realnego okupanta i mieli nadzieję na wyswobodzenia. Dzisiaj świat ma taką presję, taki poziom stresu i lęku jak w czasie okupacji, tylko że okupant się dobrze ukrywa i nie widać nadziei".