Tolerancja i podkradanie obrzędów
Lutz nie bez racji porównuje wiarę w to, że zdrowie jest czymś, co można stworzyć do starań alchemików, którzy zamierzali wyprodukować złoto z mniej wartościowych materiałów: „Parały się tym wielkie umysły. Jednak „krąg zwolenników” tych pomysłów rozmiarami nie przewyższył sekty. Natomiast w możliwość stworzenia zdrowia wierzą niemal wszyscy ludzie”.
Ta nowa światowa religia jest na tyle tolerancyjna, że nie kłóci się z żadną istniejącą religią. Jeśli już to wykorzystuje bez zahamowani tradycje i zwyczaje innych wierzeń. Najlepszym przykładem posty zdrowotne zastępujące wielu osobom Wielki Post.
Lutz uważa wręcz, że kult zdrowia imituje wszystkie obrzędy religijne, czemu w swojej książce poświęca sporo miejsca.