WARTO OSWAJAĆ DZIECI Z KSIĄŻKAMI
Nie postrzega Meli jako obciążenia, potrafi jej słuchać i znaleźć sposób, żeby się z nią porozumieć, co okazuje się niezwykle użyteczne w walce, jaką przyjdzie dzieciom stoczyć z Czarnym Młynem. To piękna, mądra książka, pozbawiona całkowicie czułostkowości i podszytej wyższością pobłażliwości, z jaką bywa opisywana rzeczywistość popegeerowskich wsi.
Nie ma też w niej łatwego, hurraoptymistycznego zakończenia, bo zachwiana harmonia świata nie powraca całkowicie, a za zwycięstwo nad Czarnym Młynem trzeba zapłacić. Ale właśnie do takich niejednoznacznych zakończeń Marcin Szczygielski ma prawdziwy talent.