WARTO OSWAJAĆ DZIECI Z KSIĄŻKAMI
* "Czarny Młyn"* prowadzi czytelnika w przestrzeń baśni, w której zwyczajne przedmioty i miejsca mogą okazać się siedliskami tajemniczych, czasami niszczycielskich mocy. Jednakże prowadzi nas również - co uważam za olbrzymią zaletę tej książki - w świat odległy od codziennego doświadczenia wielkomiejskiej klasy średniej, od prywatnych szkół, zajęć dodatkowych, egzotycznych wakacji. A jednocześnie nie jest to smutna opowieść, ponieważ dzieci, które w książce zupełnie innego rodzaju nazwalibyśmy wykluczonymi, kreują sobie wewnątrz tego mrocznego, zaklętego trójkąta Młynów własne enklawy, w których cieszą się dzieciństwem - czytają komiksy o bohaterach, pasjonują się elektroniką czy wreszcie potrafią otoczyć opieką i serdecznością słabszych od siebie.
Najpiękniejszym wątkiem tej książki jest więź pomiędzy głównym bohaterem i jego niepełnosprawną siostrzyczką Melką: jedenastoletni Iwo jest wspaniałym starszym bratem, troskliwym, cierpliwym i uważnym, ale też potrafiącym ją całkowicie i bez zastrzeżeń zaakceptować.