Miasto-magnes czy miejsce pełne blizn?
A jaki jest dzisiejszy Berlin? Czy to wciąż mityczne miasto-magnes? Zdaniem Kai Puto, tak. - Mnóstwo ludzi z mojego pokolenia jeździ tam na imprezy i wymiany studenckie. Ci, którzy marzą o tym, by wyjechać do Nowego Jorku i żyć w ten specyficzny, finezyjny sposób, jadą do Berlina, bo jest blisko i można się tam dostać w przeciągu kilku godzin. Polskim Busem. Jednak ten Berlin z lat 90. już przestał istnieć.
Wielu młodych i aspirujących twórców wciąż ma jednak nadzieję, że wyjadą i w ciągu dwóch miesięcy zostaną np. wziętymi kuratorami. Ale szybko okazuje się, że rynek jest przepełniony, bo przez lata ściągali tam wszelkiej maści artyści i to oni "zabrali wszystko". Jeśli więc ktoś udaje się tam z takimi nadziejami, to szybko wróci rozczarowany, bo w Krakowie można osiągnąć tyle samo - stwierdza.