Monstra, dziwy, freaki i spółka. Felieton Jacka Dehnela
Monstra, dziwy, freaki
8 grudnia 1522 roku pewien wieśniak z Saksonii znajduje w krowiej macicy osobliwe cielę ze zdeformowaną głową i zwieszającym się z pleców fałdem skórnym, kojarzącym się z mnisim kapturem. W krajach niemieckich szaleje właśnie reformacja, a dzięki stosunkowo niedawnemu wynalazkowi Gutenberga powstaje mnóstwo ulotnych druków, pamfletów, pism propagandowych – toteż kiedy tylko martwe cielę zasuszono i posłano na dwór książęcy, rozpoczęło ono drugie życie, niezależne od tego, z którym się musiało szybko pożegnać na skutek wad genetycznych: życie literackie.