Medialne histerie
Według innego stereotypowego wyobrażenia, Romowie są albo biedakami, albo przestępcami - prawdą jest, że dla wielu jedyna możliwość wyjścia z pułapki biedy prowadzi do przestępczości zorganizowanej. Jednak szef rumuńskiego departamentu ds. Schengen wychwalał ich pod niebiosy, gdyż nie popełniają przestępstw z gatunku "białych kołnierzyków" (korupcja i przestępstwa gospodarcze), ani nie siadają pijani za kierownicę.Z jednej strony jest to krzepiące, z drugiej wynikać może z faktu, iż Romowie zazwyczaj nie mają ani białych kołnierzyków, ani samochodów. Nie dopuszczają się ponadto przemocy, bo gdyby to czynili, sprowadziliby falę powszechnej agresji. Zresztą "ethic profiling" - poszukiwanie sprawców ukierunkowane na konkretną grupę narodowościową - jest po pierwsze nieefektywne, po drugie zaś - zakazane. Przynajmniej oficjalnie.
Autor przywołuje tu przykład zamieszek wywołanych po aresztowaniu 24-letniego Roma mieszkającego na osiedlu nędzy w Rzymie. Obrabował on, zgwałcił i zamordował kobietę. W dniu, w którym podano wiadomość o morderstwie, prezydent Prodi podpisał dekret o wydaleniu obcokrajowców naruszających "fundamentalne reguły życia społecznego". Wydalono dwadzieścia osób narodowości rumuńskiej, czterech Romów padło ofiarą nożowników, a szef rumuńskiego rządu udał się na dywanik do Włoch. Wnuczka Mussoliniego napomknęła, że dla Rumunów łamanie prawa jest sposobem na życie - po tym dictum Partia Wielkiej Rumunii wystąpiła ze skrajnie prawicowej frakcji w Parlamencie Europejskim. Osiedle, w którym mieszkał sprawca zrównano z ziemią w tydzień po popełnieniu przestępstwa, rok później zaś ogłoszono wyrok 29 lat pozbawienia wolności. Przez ten rok kamorra zamordowała 70 osób. Te trupy nie interesowały już zbytnio nikogo.
Na zdjęciu:występ romskiego artysty podczas festiwalu we Włoszech