Te same schematy
Analizując zastrzeżenia wobec Romów autor stwierdza, że są one dokładnie takie same, jakie wygłaszali chociażby Brazylijczycy o mieszkańcach faveli czy Amerykanie o czarnych współobywatelach.* Jednym z podstawowych błędów jest tu fakt, że skutki biedy bierze się za przyczynę.* Mappes-Niediek wielokrotnie podkreśla, że Romowie nie są biedni z powodu kultury czy rasizmu, ale dlatego, że brak jest dla nich płatnej pracy. Miast zwalczać biedę, Unia prowadzi wobec Cyganów politykę mniejszościową. Nie ma ona jednak najmniejszego sensu wobec ludzi nie tworzących zorganizowanego społeczeństwa i pozbawionych powodów, dla których takowe społeczeństwo mieliby tworzyć. Ludzi, którzy nie mają niczego, co by mogli "autonomicznie" między sobą dzielić.
Na Wschodzie trudną sytuację Romów tłumaczy się postawą i kulturą tych, którzy nie chcą pracować, nie posyłają dzieci do szkoły i za dużo piją. Na Zachodzie przyczyny problemu upatruje się w dyskryminacji ze strony rasistów. Jak pisze autor, istota argumentów w obydwu przypadkach jest zupełnie nietrafiona. Żeby doświadczyć dyskryminacji trzeba najpierw wejść w kontakt z ludźmi spoza dzielnicy nędzy.A tego kontaktu Romowie nie szukają. Zresztą jak to właściwie jest, że ci, dla których zdobycie porządnego wykształcenia jest jedyną szansą wyjścia z biedy, tak rzadko posyłają dzieci do szkoły?
Na zdjęciu: proces o eksmisję obozowiska Romów, Wrocław 2013