''Ja taki jestem, co ja poradzę. Przejmuję się Polską''
Wszystko przez Barbarę Brylską - to ona podsunęła Zelnika Kawalerowiczowi, który szukał odpowiedniej osoby do roli Ramzesa XIII. Zelnik zamiast na anglistykę trafił do szkoły aktorskiej. Z trzecią lokatą: najlepszy na egzaminie był Daniel Olbrychski , druga była Brylska. Mówił: "Na studiach razem z Baśką i Danielem Olbrychskim tworzyliśmy świetne trio. Bardzo się ze sobą przyjaźniliśmy. I nasza kariera rozpoczęła się mniej więcej w tym samym czasie. Daniel poszedł grać w 'Popoiołach'. Ja i Basia zagraliśmy w 'Faraonie'". Po pracy nad filmem, marzył o powrocie na uczelnię.
Studia skończył w 1968 roku i dostał angaż do Starego Teatru w Krakowie. Zaraz później - wielka osobista zmiana. Poznaje Urszulę, żeni się, a pod wpływem żony przyjmuje chrzest i to zmienia całe jego życie. Przeżywają razem 45 lat, Urszula umiera po długiej chorobie. Zelnik wielokrotnie podkreślał, że małżeństwo i rodzina były dla niego największymi wyzwaniami w życiu, nie brakowało trudnych chwil, ale to wszystko nadawało też życiu sens, choć łączenie sfer prywatnej i zawodowej nigdy nie było łatwe. Dziś stawia na niezależność. Otwarcie krytykuje współczesną Polskę, czuje się obrońcą Kościoła i ojczyzny, angażuje się w projekty bliskie jego konserwatywnym poglądom. "Ja taki jestem, co ja poradzę. Przejmuję się Polską" - mówi.
Ola Maciejewska/ książki.wp.pl