Kuracja czy tortura?
Zabiegiem pokrewnym do akupunktury jest moksa, zwana również kauteryzacją lub przyżeganiem. Polega na stymulowaniu aktywnych punktów ciała za pomocą tlących się stożków lub cygar z masy roślinnej otrzymywanej z pewnego gatunku piołunu.
Mimo że wygląda na torturę, moksa pomaga w usunięciu poczucia zimna i wilgoci, wzmacnia pierwotne ciepło organizmu. Oparzenie pozostawione na ciele działa podobnie jak stożek igły umieszczonej w ciele.Mała blizna pozostawiona po oparzeniu promieniuje jednak dobroczynną energią dłużej.
Częściej jednak stosuje się zabieg w wersji niepełnej: końcówka rozżarzonego cygara zbliża się i oddala od ciała, nie dotykając go; stożki ustawia się na warstewce wazeliny, a zadaniem pacjenta jest skupienie uwagi na punkcie, w którym odczuwają narastające ciepło. Pomaga to w opanowaniu energii, która w bolesnym punkcie wyrwała się spod kontroli.