Trwa ładowanie...
recenzja
09-09-2013 12:17

Matematyka to nie rachunki, obliczenia i wzory

Matematyka to nie rachunki, obliczenia i wzoryŹródło: "__wlasne
d4clz24
d4clz24

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka, bez względu na wiek, czy lubił matematykę w szkole, odpowiedź będzie raczej negatywna. Mało tego – panuje pogląd, że matematyka nikomu do niczego nie jest we współczesnym świecie potrzebna.

Pozornie ta książka jest o matematyce, więc prawdopodobnie sięgną po nią albo nauczyciele, albo wielbiciele przedmiotu. Błąd! Brytyjski dziennikarz i matematyk Alex Bellos oprowadza po urozmaiconym świecie matematyki znanej i mniej znanej, która nadal może zachwycać. Będzie zarówno o systemach liczeniach, o plemionach, które potrafią liczyć do 4 czy do 5, jednocześnie określając każdą liczbę większą od nich jako „wiele”, pojawi się także nieco wyższa matematyka. Będzie o tym, co matematyka zawdzięcza Kartezjuszowi, autor wyjaśni, dlaczego niewiadome oznacza się zwykle symbolem „x”, oraz co wspólnego ma hazard z prawdopodobieństwem. Dla chętnych będzie dokładnie opisana teoria wielkich liczb, która również się przydaje do grania w popularnego totolotka. Oczywiście nie obędzie się bez Fermata, Cantora czy paru równie wielkich matematycznych nazwisk. Za to będzie o ciekawych projektach, np. o pewnej pani, która postanowiła wykonać dywan Sierpińskiego jako obiekt trójwymiarowy z papieru, tworząc w ten sposób
wyjątkowy model, który śmiało może być potraktowany jako dzieło sztuki. Inna popularyzatorka matematyki tworzy szydełkowe modele funkcji hiperbolicznych, aby w ten sposób pokazać ich „wykresy”.

No, dobrze, ale co to ma wspólnego z kimś, kto matematyki nie lubi i nie chce się nią interesować? W książce jest sporo przypadków, zaczerpniętych z matematyki rozrywkowej, z którą mamy do czynienia na co dzień. Popularne sudoku jest jednym z przykładów na wykorzystanie matematycznych działań do zabawy. Podobna idea przyświecała Rubikowi, który stworzył swoją sławną kostkę, a inni matematycy z kolei postanowili wyliczyć liczbę Boga, czyli wyliczali najmniejsza ilość ruchów, która pozwala na ułożenie kostki Rubika. Wynik wynosi 20 – tyle ruchów wystarcza, aby ją ułożyć (tylko kto to potrafi?). Będzie o wykorzystaniu różnych właściwości figur i o tangramie, czyli o „magicznym” kwadracie, pociętym na rozmaite kawałki, z których układa się kompletnie inne figury zgodnie z załączonym obrazkiem - wskazówką.

Z książki można się nauczyć mnożenia krzyżowego liczb wielocyfrowych, które jako działanie trwa krócej niż tradycyjne mnożenie w postaci pisemnej. Można się także nauczyć mnożenia chłopskiego na palcach, co bardzo polecam jako matematyk, chociaż jednocześnie wiem, że nauczyciele ze szkół będą mnie za to przeklinać. Trudno. Mnożenie na palcach jest zdecydowanie fajniejsze i także prowadzi do wyniku.

Co zrobić, aby nauczyć matematyki w sposób zabawowy? Może jak Japończycy wprowadzić działania na liczydłach z powrotem do szkoły. W końcu dodawanie i odejmowanie na liczydłach mimo wszystko trwa krócej niż to samo działanie, wykonane przy użyciu kalkulatora. Tylko kto jeszcze wie, jak wykorzystywać liczydła?

d4clz24
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4clz24