Nowe życie, nowy koszmar
Wkrótce po weselu młoda para wyjechała do Holenderskich Indii Wschodnich. Wydawało się, że Margaretha wreszcie osiągnęła swój cel: wyrwała się z nudnej, konserwatywnej Holandii i trafiła do raju. Szczęście młodej pani MacLeod nie trwało jednak długo. Jej mąż był stale otaczany wianuszkiem kobiet i traktował swoją żonę jako obowiązkowy element oficerskiego życia. Kiedy za dużo wypił, mówił Margarecie wprost, że "żadna Europejka nie mogła konkurować z Azjatką, dla której seks jest jak taniec."
Pewnego razu Margaretha opowiedziała Rudolfowi o swoim pierwszym kontakcie z mężczyzną. Oficer, zamiast współczuć zgwałconej żonie, wysłał ją do sklepu, gdzie miała kupić strój przypominający mundurek szkolny. Od tego czasu wielokrotnie zmuszał Margarethę do upokarzającego odgrywania sceny gwałtu na biurku w swoim gabinecie. Dla pani MacLeod indyjski raj zmienił się w piekło na ziemi.