Skończmy z dyskusją, zacznijmy działać
Czy Kaja Malanowska żałuje swojego emocjonalnego wpisu, od którego wszystko się zaczęło? "To była moja prywatna reakcja, prywatny wkurw, na który każdy od czasu do czasu może sobie pozwolić. Nie widzę w tym nic złego. [...] Tymczasem nieoczekiwanie wybuchła awantura. Jestem bardzo zmęczona hejtingiem i bywa mi bardzo przykro, ale chyba dobrze, że taka dyskusja się odbywa" - wyjaśniła pisarka w wywiadzie dla NaTemat. Choć nie jest to przyjemne, zamierza kontynuować dyskusję i marzy się jej, by zacząć działać: "Trzeba zastanowić się, co wspólnie możemy zrobić".
19 marca Malanowska napisała na swoim Facebooku: "Drogie koleżanki pisarki, poetki i tłumaczki oraz koledzy pisarze, tłumacze i poeci, myślę, że czas powoli kończyć publiczną debatę wokół tematu niskich zarobków naszej grupy zawodowej, a energię, jaką dzięki niej uzyskaliśmy przełożyć na działanie. W czwartek 27 marca o 18.30, w sali należącej do Wrzenia Świata na ul. Gałczyńskiego 12 odbędzie się zebranie, na które zapraszam serdecznie wszystkich, którzy chcieliby zmienić obecną sytuację ludzi trudniących się piórem. Będą z nami koledzy ze Związku Zawodowego Artystów, którzy przetarli szlaki i oferują pomoc. Nie twierdzę, że uda się nam zmienić wszystko, ale może uda się nam zmienić coś".
_****Oprac. Grzegorz Wysocki, WP.PL._**Oprac. Grzegorz Wysocki, WP.PL.**