Rozterki katolika
Z rozmów Ewy Winnickiej wyłania się bardzo ciekawy portret dwóch pokoleń mężczyzn, artystów, Polaków, myślący w sposób tak różny, lecz kierujący się podobnymi (bo wyniesionymi z domu) wartościami.
- Nasze myślenie o ojczyźnie, wierze, katolicyzmie jest zupełnie inne u mnie niż u moich dziadków. Ale to nie znaczy, że ja mogę całkiem sprzeniewierzyć się spuściźnie , przeszłości - zauważa Maciej Stuhr. I całkiem szczerze odpowiada na pytania dotyczące swojej religijności: - Moim zdanie wiara jest kwestią bardzo prywatną, mam duże problemy z zaakceptowaniem udziału naziemnego personelu Boga w cywilnym życiu politycznym, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Jednocześnie zauważa jednak, że więcej mu daje chwila pogawędki z zaprzyjaźnionym duszpasterzem niż wysłuchanie listu biskupów o gender na niedzielnym kazaniu.
Jego ojciec także zrezygnował z udziału w niedzielnych mszach, lecz z zupełnie innego powodu. Jak się okazuje, niektórzy współwierni nie widzą nic zdrożnego w tym, żeby w trakcie mszy podejść i poprosić go o autograf... Zdarzały się także komentarze typu: "O, nie idzie do spowiedzi, do komunii też nie poszedł". W związku z tym pan Jerzy do kościoła chodzi... w poniedziałki.