Padł ofiarą "usterki" systemu szczepień. Radzi rządzącym jedno
Po zamieszaniu wywołanym "usterką" systemu szczepień, opozycja domaga się dymisji Michała Dworczyka. Łukasz Orbitowski ma dla ministra i jego kolegów z rządu inną radę. W ostrych słowach podsumował szczepionkowy chaos, którego sam padł ofiarą.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki zapowiadał przyspieszenie szczepień przeciwko Covid -19, tak, by do jesieni zaszczepić mogli się wszyscy chętni. - Narodowy Program Szczepień to egzamin z odpowiedzialności i sprawności działania struktur państwa. (...) Do końca II kwartału wykonamy łącznie 20 mln szczepień, a do końca sierpnia chcemy zaszczepić wszystkich, którzy będą chcieli się zaszczepić – zapewniał premier. W realizacji tego ambitnego planu pomóc mają kolejne punkty szczepień (m.in. w aptekach, miejscach pracy czy punktach drive thru), a także zmiany w harmonogramie szczepień. Rządzący zapowiedzieli uwolnienie systemu szczepień tak, by jeszcze szybciej zaszczepić mogli się wszyscy chętni.
Próbkę tego, co w praktyce może to oznaczać, mieliśmy w czwartek. Szczepienia, na które często w bliskim terminie, od rana zapisywali się 40-latkowie, już kilka godzin później Michał Dworczyk nazwał awarią systemu. Zapowiedział, że wyznaczone w wyniku "usterki" terminy w najbliższym czasie będą korygowane przez konsultantów, odbierając tym samym nadzieję tym, którzy jeszcze rano nie posiadali się ze szczęścia. Jedną z takich osób jest 43-letni Łukasz Orbitowski. Pisarz w ostrym tonie podsumował skandal wokół zapisów na szczepienie.
Młoda gwardia w TVP zastępuje dotychczasowe gwiazdy
Sytuacji, która mimo daty nie okazała się prima aprilisowym żartem, Łukasz Orbitowski poświęcił obszerny wpis na Facebooku. Przyznał, że znalazł się w grupie wiekowej, która "dostąpi łaski szczepień".
"Zarejestrowałem się i uzyskałem termin. Na wallu zaroiło się od radosnych świadectw moich rówieśników. Podawali terminy, które otrzymali. Teraz minister Dworczyk palnął, że doszło do usterki i zawieszają rejestrację. Mężnie zasłonił się dobrem seniorów. Mają teraz dzwonić do frajerów takich jak ja z propozycją nowego, zapewne odległego terminu" - żalił się pisarz, nie szczędząc gorzkich słów na temat zaistniałej sytuacji.
"Naprawdę brak mi słów. W okrutny i bezmyślny sposób zadrwiono z tego co kruche i najważniejsze: z nadziei, z lęku przed śmiertelną chorobą. Wszystko u szczytu pandemii. Walka z pandemią to kpina nad trumną, urządzana przez bezradnych, złych głupców" - czytamy na profilu Orbitowskiego.
Choć na fali powszechnego oburzenia opozycja domaga się przede wszystkim dymisji Michała Dworczyka Orbitowski ma dla ministra i jego kolegów z rządu inną radę.
"(...) Nie będę jednak się mądrzył, skoro mądrzy się każdy, mam jednak radę dla pana ministra, jego kolegów, koleżanek i wszystkich odpowiedzialnych za dzisiejszą katastrofę. Weźcie się, barany, przyuczcie i zasuwajcie do najbliższego szpitala na wolontariat. Wy********ć" - podsumował pisarz.
Trwa ładowanie wpisu: facebook