Literatura dotycząca Zagłady 70 lat później
Trawestując słynne zdanie Adorno , że pisanie poezji po Auschwitz jest niemożliwe, można zapytać, czy możliwe jest pisanie o Auschwitz i, szerzej, o Holokauście siedemdziesiąt lat później? Dostojewski pisał, że ludzka pamięć trwa sto lat. Literatura dotycząca Zagłady wraz z upływem czasu w sposób naturalny przestaje być zapisem pamięci.
Wprawdzie w bibliotekach tłoczą się niezliczone książki, napisane przez niedoszłe (lub, jak w przypadku Anny Frank czy Calela Perechodnika , faktyczne) ofiary, a w rozmaitych szafach i szufladach jest pewnie całkiem sporo niewydanych jeszcze manuskryptów; coraz rzadziej jednak będziemy mieli do czynienia z żywymi świadkami, trzymającymi w ręku świeżo opublikowane wspomnienia. Ostatnie lata przynoszą, z oczywistych względów, niemal wyłącznie pamiętniki dzieci Holokaustu – które są już zresztą siedemdziesięcioparo-, osiemdziesięciolatkami.