Wybór prawidłowy i spodziewany
"Dla mnie to jest wybór prawidłowy. Niespecjalnie sensacyjny, bo to nazwisko na noblowskiej giełdzie pojawiało się przecież od bardzo wielu lat.* Byłem dwukrotnie na wieczorach autorskich tego poety. Robi to ogromne wrażenie - i trudno to ukryć, że nie wyłącznie literackie - ze względu na jego stan zdrowia i to, że mówi do nas ustami swojej żony*" - opowiada Krzysztof Masłoń , krytyk literacki, dziennikarz "Rzeczpospolitej".
"Często w obcowaniu z tego typu sytuacją, nadajemy jej specjalną rangę i skłonni jesteśmy, żeby coś wyolbrzymiać. W tym wypadku nie ma o tym mowy. To jest uczciwa, w sumie dość prosta poezja. Nie ma mowy o tym, że to jest autor przeceniany ze względu na chorobę, na jakąś poprawność, która kazałaby nam patrzeć na człowieka innymi oczami".
"Miłe są też relacje, które łącza tego poetę z naszymi autorami - z Wisławą Szymborską (na zdj.) przede wszystkim. (...) Akademia Szwedzka od czasu do czasu popisuje się werdyktami posiadającymi podkład polityczny. W tym roku także spodziewano się, że Nobla może otrzymać jakiś poeta, autor z kręgu np. arabskiego. To jest jednak zbyt łatwe".