"Listy jak dotyk" - przejmująca historia Jacka i Grażyny Kuroniów
Buldożer i piękność
Wybór z ponad 400 listów Grażyny i Jacka Kuroniów, wymienianych przez nich podczas odsiadywania przez Jacka kolejnych wyroków więzienia, znalazł się w książce "Listy jak dotyk" - najpełniejszym jak dotąd wyborze korespondencji.
Wybór z ponad 400 listów Grażyny i Jacka Kuroniów, wymienianych przez nich podczas odsiadywania przez Jacka kolejnych wyroków więzienia, znalazł się w książce "Listy jak dotyk" - najpełniejszym jak dotąd wyborze korespondencji.
Grażyna Borucka i Jacek Kuroń poznali się latem 1955 roku na obozie walterowskim w Wolinie. Ona była 15-letnią zastępową, on, sześć lat starszy, był twórcą walterowskich drużyn harcerskich, uważał się za komunistę, chciał naprawiać świat. Po latach wspominał to swoje pierwsze spotkanie z Gajką: "Kiedy zaczyna się miłość, to przylatuje anioł, którego nikt nie widzi oprócz tych, co się kochają. Ja czułem tego anioła, ale nie miałem odwagi powiedzieć, że to miłość". Pobrali się cztery lata później, a 8 marca 1960 roku urodził im się syn Maciek.
"Za co Gajka go kochała? Na pierwszy rzut oka trudno odgadnąć. (...) Nawet Brandys dziwił się w 'Miesiącach': 'Co taki zachrypnięty buldożer robi z taką delikatną kobietą?'" - pisała Katarzyna Skrzydłowska - Kalukin w biografii pary. A Grażyna uchodziła za piękność - szczupła, z wspaniałymi ciemnymi włosami, wielkimi brązowymi oczami.