Uczeń przeciętny
Urodził się w Warszawie, 16 maja 1920 roku, w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Dzieciństwo miał udane i spokojne, choć po latach wspomni je w swoim "Dzienniku 1954" z ostrożnym krytycyzmem.
- Uczuciowo wyniosłem z domu niewiele: kochałem mych rodziców, lecz szybko nauczyłem się żyć bez nich, nie odczuwać ani ich potrzeby, ani braku - pisał. - Mój dom rodzinny nie budził we mnie ambicji innych poza powodzeniem finansowym, stąd nigdy nie stanowił dla mnie autorytetu. Dziś tedy myślę o nim z sentymentem, lecz bez przywiązania. Dom rodzinny rehabilitował się, łożąc na naukę i studia. Były to nieudane inwestycje. Skończyłem dobre warszawskie gimnazjum, nie bez upokorzeń na skutek chronicznych zaległości w opłatach, jako nader przeciętny uczeń.