Co byś zrobiła na jej miejscu?
Niektórzy badacze czytelnictwa podkreślają więc rolę zaangażowania kobiet w lekturę. To czytelniczki - częściej niż mężczyźni - są ponoć bardziej empatyczne: współczują lub kibicują bohaterom, przeżywają ich klęski czy porażki. Ale czy książki rzeczywiście mogą być tak bliskie życiu?
- Na pewno wtedy, kiedy autor zadał sobie trud, by mocno zgłębić opisywane zagadnienia, a oprócz rzetelnej wiedzy potrafił dodać do książki odrobinę empatii dla bohaterów i swój talent - mówi Kumorek. - Wtedy czasem zdarza się tak, że losy fikcyjnych bohaterów, o których czytamy w książkach, stają się dla nas tak namacalne i wiarygodne, że zaczynamy o nich myśleć jak o żyjących faktycznie ludziach.
Jak to wygląda w praktyce - w erze Internetu - najlepiej widać to po opiniach czytelniczek na blogach czy forach dyskusyjnych. Jednej z takich inicjatyw - klubie "Kobiety to czytają" - patronuje właśnie Magdalena Kumorek.
Inicjatywa wydawnictwa Prószyński i S-ka z założenia ma inspirować do czytania książek, które "wzruszają i zmuszają do myślenia", książek, które "podejmują ciekawe, niebanalne, niekiedy też kontrowersyjne tematy".
- Książki w klubie dobrane są tak, by czytelniczki łatwo mogły się identyfikować z ich bohaterkami - wyjaśnia Kumorek. - Pomimo tego, że w klubie omawiane są książki poruszające różne zagadnienia i problemy, czytelniczki zawsze mogą zadać sobie pytanie: Co ja zrobiłabym na miejscu bohaterki czytanej powieści?