Trwa ładowanie...
d3bj507
16 grudnia 2020, 14:00

Legenda o języku

książka
Oceń jako pierwszy:
d3bj507
Legenda o języku
Tytuł oryginalny

Legenda o jazyku

Forma wydania

Książka

Rok wydania
Autorzy
Kategoria
Wydawnictwo
Seria
Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Czechosłowacja na początku lat siedemdziesiątych. Smutna i szara, tuż po wkroczeniu do kraju wojsk Układu Warszawskiego i stłumieniu Praskiej Wiosny. Główny bohater, Tomáš, z pochodzenia Słowak, właśnie zaczyna studiować historię na Uniwersytecie Karola w Pradze. Opiekunem pierwszego roku jest młody komunistyczny karierowicz, adiunkt Šindelář. Bohaterem jego zajęć zostaje Jan Nepomucen, którego charakterystyczny pomnik wyróżnia się na praskim moście Karola.

Tomáš wraz z trójką nowo poznanych dziewiętnastoletnich studentów – Tánią, Martinem i Klárą – zaczynają zgłębiać kwestię legendy o języku Jana Nepomucena oraz poznawać inne wydarzenia i postaci sprzed wieków. Nie są świadomi, że ich aktywnością zainteresowała się czechosłowacka Służba Bezpieczeństwa.

Rankov w swojej powieści pokazuje, że mroczne czasy średniowiecza i komunizmu mają ze sobą o wiele więcej wspólnego niż to się wydaje.

„Czwórka studentów Uniwersytetu Karola stara się wnieść w zatęchłą szarzyznę komunistycznych realiów siłę i świeżość młodości. Jak potoczą się ich losy? Wartka, wciągająca opowieść. Rankov jakiego do tej pory nie znaliście!”

Hubert Klimko-Dobrzaniecki

„Interesująca próba powieści uniwersyteckiej, czyli gatunku, który w Europie Środkowej z trudem zapuszcza korzenie.”

Petr A. Bílek, literaturoznawca, profesor Uniwersytetu Karola

Legenda o języku
Numer ISBN

978-83-66505-17-9

Wymiary

124x194

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

412

Język

polski

Fragment

Wąsaty mężczyzna w prochowcu, choć był chory, nie miał problemów z dotrzymaniem kroku poruszającym się w spacerowym tempie obserwowanym osobom. Gdy studenci na chwilę zatrzymali się przy pomniku na moście, zrobił też dwa całkiem dobre zdjęcia. Wierzył w to, że wyjdą, choć nie widział za dobrze, bo oczy miał nieustannie zamglone od łez.

Gdy wrogie indywidua skręciły na Malostranské Náměstí, a potem na Zámecké Schody, mężczyzna zaczął się bardzo pocić, a powracające bóle głowy przekształciły się w jakiś wewnętrzny huk. Przez moment się zastanawiał, czy nie wrócić, ponieważ przypuszczał, że obserwowane osoby są tylko na spacerze, ale w końcu wytrwał. Na górze na dodatek wiało i spocony mężczyzna zaczął dygotać z zimna, ale jego wysiłek się opłacił. Szybko wyciągnął aparat fotograficzny i zrobił co najmniej dziesięć zdjęć pary wchodzącej do siedziby arcybiskupstwa. To było naprawdę coś. Studenckie ugrupowanie religijne o orientacji prawicowo-wywrotowej, które nawiązało kontakt z pracującym w Muzeum Narodowym cudzoziemcem z kraju kapitalistycznego, było bezpośrednio powiązane z arcybiskupstwem.

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3bj507
d3bj507
d3bj507
d3bj507
d3bj507

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj