Latynoskie żądze
Życie nieuczesane
Mario Vargas Llosa, noblista, którego powieści rozchodzą się w Polsce w wielkich nakładach (któż nie czytał "Ciotki Julii i skryby" czy "Szelmostw niegrzecznej dziewczynki"?), szczerze wyznaje na kartach swojej biografii, wydanej właśnie przez Znak: "Miałem bardzo bogate i nieuczesane także to najbardziej zewnętrzne życie emocjonalne. Winne było okrutne powodzenie, jakim zawsze cieszyłem się u kobiet". A cieszył się nim nieprzypadkowo, jest bowiem bardzo przystojnym mężczyzną, w dodatku piekielnie inteligentnym. To, że w wieku 5 lat nauczył się czytać, uważa za najważniejsze wydarzenie w życiu. W swojej bibliotece ma około trzydziestu tysięcy książek.
Mario Vargas Llosa , noblista, którego powieści rozchodzą się w Polsce w wielkich nakładach (któż nie czytał "Ciotki Julii i skryby" czy "Szelmostw niegrzecznej dziewczynki" ?), szczerze wyznaje na kartach swojej biografii, wydanej właśnie przez Znak: "Miałem bardzo bogate i nieuczesane także to najbardziej zewnętrzne życie emocjonalne. Winne było okrutne powodzenie, jakim zawsze cieszyłem się u kobiet". A cieszył się nim nieprzypadkowo, jest bowiem bardzo przystojnym mężczyzną, w dodatku piekielnie inteligentnym. To, że w wieku 5 lat nauczył się czytać, uważa za najważniejsze wydarzenie w życiu. W swojej bibliotece ma około trzydziestu tysięcy książek.
Z biografii noblisty, której autorem jest Tomasz Pindel, dowiadujemy się, o jego skomplikowanych relacjach z ojcem, dlaczego Vargas Llosa najchętniej pisze powieści ("Fikcja to kłamstwo skrywające głęboką prawdę - życie, które nie zaistniało, którego ludzie danej epoki pragnęli doświadczyć, lecz nie doświadczyli, toteż nie pozostawało im nic innego, jak je wymyślić"), że o mało nie został prezydentem Peru, co myśli o prostytutkach, szczegółów jego małżeństwa z kuzynką, ale też, że zbiera... hipopotamy.