Kto naprawdę napisał książkę księcia Harry'ego? Współautor dostał okrągłą sumkę
Wciąż jeszcze nie opadł kurz po aferze, jaką wywołała premiera autobiograficznej książki księcia Harry'ego. Ponad pół tysiąca stron pełnych wyznań, zdradzanych tajemnic, żalu... Brytyjskie media przypominają jednak, że to wcale nie młodszy brat Williama jest autorem.
Książę Harry zatytułował swoją książkę "Spare", słowo to oznacza "zapasowego". Taka miała być rola młodszego brata następcy tronu. Ta rola miała zdeterminować jego przyszłość i ukształtować osobowość. Robert Lacey, znawca brytyjskiej rodziny królewskiej, autor licznych biografii jej członków, tak tłumaczył to w rozmowie z WP: - Obaj uświadomili sobie stereotyp, który nimi rządzi, ich role w tym – nazwijmy to – dramacie. W Wielkiej Brytanii jest taka dziecięca rymowanka: "Kto jest panem na zamku, a kto jest hultajem? (oryg. "who is the king of the castle, and who is the dirty rascal?"). Więc jeśli jedna osoba jest królem, druga musi być tym hultajem.
Tymczasem książka z miejsca stała się wydawniczym hitem. W dniu premiery była najbardziej eksponowaną pozycją w brytyjskich księgarniach. Co ciekawe, od razu była przeceniona z 28 na 14 funtów. Ten zabieg miał z pewnością jeszcze bardziej podbić jej popularność.
Tymczasem BBC przypomina, że prawdopodobnie książę Harry... wcale nie jest autorem, a co najwyżej współautorem swojej biografii. Osobą stojącą za całym tekstem ma być J. R. Moehringer. Wielokrotnie nagradzany dziennikarz i pisarz. Instytucja ghostwritera, czyli kogoś, kto anonimowo pisze książkę, pod którą podpisuje się znana osoba, nie jest niczym nowym. W końcu pisanie nie jest dla każdego, a znane osoby nie mogą sobie pozwolić na to, by ich biografie były bełkotem na kilkaset stron.
Kim jest J. R. Moehringer? Pisaliśmy o nim już w 2021 roku, gdy po raz pierwszy plotkowano o potencjalnym ghostwriterze zapowiadanej biografii. To dziennikarz nagrodzony Pulitzerem. Napisał (anonimowo) biografię Andre Agassiego, książkę "Bar dobrych ludzi", w ekranizacji której wystąpił Ben Affleck. W artykule "Wskrzeszenie mistrza", który przyniósł mu największą sławę, napisał o bezdomnym z ulic Los Angeles, który podawał się za legendę boksu. W ekranizacji zagrał Samuel L. Jackson.
Książę Harry miał poznać utytułowanego dziennikarza dzięki ich wspólnemu znajomemu: George'owi Clooneyowi. Za swoją pracę Moehringer miał otrzymać okrągły milion dolarów.
Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski