Lepiej robić coś niż nic?
Linda Polman jest świadoma tego, że nie można tak po prostu zdelegalizować przemysłu pomocy humanitarnej (zresztą nie proponuje żadnej alternatywy, czym można by go zastąpić) dlatego apeluje, by zarówno ofiarodawcy jak i opinia publiczna, głośno pytali o to, na co wydawane są konkretne środki.
"Miej odwagę zepsuć atmosferę podczas narodowych akcji zbierania pieniędzy: zadawaj pytania pracownikom organizacji humanitarnych! Jeśli mówią, że ich działanie pomaga, zapytaj, kto otrzyma tę żywność, te leki. Niewinne ofiary, gubernatorzy wojskowi, a może i jedni, i drudzy?" - grzmi reporterka. Czy ktoś się jednak na to odważy? Raczej nie, bo wciąż wolimy zagłuszać wyrzuty sumienia i robić dla poszkodowanych cokolwiek - wszak to lepsze niż nic.
Natalia Doległo/ksiazki.wp.pl
Artykuł zawiera fragmenty książki Lindy Polman, ''Karawana kryzysu. Za kulisami przemysłu pomocy humanitarnej'' (wyd. 2), wyd. Czarne, Wołowiec 2016.