Zmiany są nieodzowne
O ile świadectwo Polman i konkluzje przez nią wyciągnięte są tak radykalne, że możemy dojść do wniosku, iż niesienie pomocy humanitarnej powinno być zakazane, tak dzięki głosowi rozsądku Ochojskiej oddychamy z ulgą - wszak jest jeszcze nadzieja na zmianę sytuacji i walkę z nadużyciami. Jednak bez gruntownych zmian się nie obejdzie.
Polska działaczka humanitarna przypomina również, iż praca w miejscach ogarniętych konfliktem jest bardzo trudna - "nie tylko ze względu na stale grożące niebezpieczeństwo, ale również z uwagi na konieczność współdziałania z władzami - a czasem są to brutalne, autorytarne rządy działające na szkodę społeczności". Holenderska dziennikarka podkreśla natomiast inną ważną rzecz, a mianowicie to, iż przemoc stosowana wobec pracowników organizacji i stowarzyszeń w takich krajach jak Irak, Afganistan, Somalia, Sudan czy Czad, jest tak naprawdę kierowana przeciw NATO, żołnierzom armii amerykańskiej, ONZ, czy też osobom, które w tych leżących na linii frontu państwach "utrzymują pokój" albo "przeprowadzają interwencje humanitarne". O czym się często nie mówi.