Przyszłość pewnego złudzenia – Zygmunt Freud
„Praca ta jest fundamentalnym atakiem na religię, przedstawiając wiarę jako czystą iluzję, niemądre i pobożne życzenie składane przez infantylne umysły” – pisze Wiker. Jego zdaniem większość spekulacji Freuda w tym dziele „była niesmaczną fantazją, groteskową projekcją fundamentalnego życzenia Freuda, by zdyskredytować religię w najbardziej lubieżnym zamyśle, jaki był w stanie wyczarować w swojej wyobraźni”.
Jeszcze mocniej uderza Wiker w podsumowaniu tego rozdziału: „Największe zbrodnie w historii ludzkości wieku XX nie były spowodowane przez tych, którzy […] odrzucili Boga i ogłosili się wyznawcami naukowego socjalizmu. Pomimo to, i wbrew straszliwej oczywistości niespotykanego dotąd bestialstwa, bajeczki Freuda na temat religii wciąż pozostają dla wielu wielką, zbyt zniewalającą iluzją, by się z niej potrafili uwolnić”.