Czy w ogóle upubliczniać ten tekst?
Rita Gombrowicz pisze we wstępie do książki, że przez długi czas zadawała sobie wiele pytań związanych z ewentualną publikacją sekretnego dziennika pisarza:
"Czy powinnam udostępnić pełny tekst już teraz, czy też z zapiskami na temat życia Gombrowicza ze mną w Vence poczekać do mojej śmierci? Czy wyznaczyć jakąś datę? Czy pominąć fragmenty zbyt prywatne, sygnalizując ich opuszczenie? Wahałam się, ale takie wyjście przypominało mi ponure lata cenzury komunistycznej".
Wdowa po pisarzu przyznaje, że miała prawo do każdego z powyższych rozwiązań, ale wtedy życie Gombrowicza pozostałoby niedopowiedziane. Niemniej, tekst "Kronosu" był dla niej tak obnażający, że przez wiele lat nie chciała godzić się na jego upublicznienie.