Grochola oszukuje czytelniczki, a czytelniczki to lubią?
Jak łatwo odgadnąć, z tym, co na temat twórczości Grocholi mówią zakochane w niej czytelniczki i sama autorka, niekoniecznie zgadzają się krytycy literaccy. Przykładowo cytowany w "Newsweeku" Dariusz Nowacki uważa, że to książki nudne, powtarzalne i przewidywalne. Nie ma właściwie o czym mówić ani czego analizować:
"Paradoksalnie ta literatura ma być prawdziwa, a jest dramatycznie nieprawdziwa! Bo co się radzi kobiecie w "Nigdy w życiu"? Nie masz pieniędzy? No to wybuduj dom! Mąż zostawił cię dla młodszej? Nie przejmuj się, przyjdzie lepszy i czulszy! To są poważne rady dla ludzi w poważnym kryzysie życiowym?! Dziewczyna z wadą wymowy idzie pracować do radia, bo przecież wszystko można osiągnąć, jeśli się tylko chce, prawda?
Może czytelniczki Grocholi chcą być tak oszukiwane? Podobnie jak czytelniczki Małgorzaty Kalicińskiej, która mówi kobietom, że prawdziwe życie zaczyna się po pięćdziesiątce, kiedy znikają z radaru męskiego pożądania. Naprawdę?".