Powrót na własną rękę
Mimo ukończenia studiów Turowski wciąż nie przyjmuje święceń. Jego ociągnie się zostaje zauważone - otrzymuje wezwanie do przyjęcia kapłaństwa. Jednocześnie odczuwa coraz większy dyskomfort pracy: coraz częściej zadania są sprzeczne z jego przekonaniami moralnymi.
To sprawia, że decyduje się na karkołomne przedsięwzięcie: spotyka się z ojcem przełożonym polskich jezuitów, zrzuca śluby i samodzielnie, nie informując przełożonych w wywiadzie, opuszcza Francję i wraca do Polski:
"Miałem świadomość, że z punktu widzenia dyscypliny wywiadowczej popełniłem niewybaczalne błędy. [...] Zagrałem va banque, powiedziałem prawdę. Sądziłem, że zostanę usunięty z wywiadu i poniosę dodatkowe konsekwencje. ale po którejś z kolei rozmowie uzyskałem zaskakującą decyzję centrali: jeśli jestem zdecydowany pozostać w wywiadzie, to mogę pozostać".