"Krasnolud Nap 4 - Żeni się tylko osiem razy": Sceny z życia nie tylko smoków
Twórcy komiksów o krasnoludzie Napie tym razem zamiast jednej dłuższej opowieści przygotowali dla czytelników siedem krótszych historyjek. Na szczęście nie wpłynęło to na atrakcyjność albumu, bo „Żeni się tylko osiem razy” prezentuje się równie udanie jak poprzednie tomy serii.
Należy zaznaczyć, że jak zwykle mocnym punktem jest warstwa graficzna, gdyż Krzysztof Trystuła specjalnie nie eksperymentuje, lecz konsekwentnie rysuje w stylu, który zapewnił dobre przyjęcie „Smoczej Krainy”. Z kolei nie wszystkie pomysły na poszczególne historyjki są równie udane, ale żadna z nich nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu.
W tytułowej historyjce nie chodzi bynajmniej o to, że ktoś siedem razy owdowiał czy się rozwiódł. Z rozbawieniem obserwujemy tutaj perypetie smoka Kssoba, który notorycznie zapomina o swoim ślubie z Leją. Zastanawiamy się więc, czy kuracja zaordynowana przez znachora Dementora Amnezjusza sprawi, że ósme podejście do ceremonii będzie udane.
Czym Polsat, TVN i TVP zawalczą jesienią o widza?
Z kolei „Pierwsze młoty za płoty” to okazja do przyjrzenia się, jak bracia Topór, Opór, Pór i Ór rozkręcają swój nowy interes. Otóż, dzięki swemu mieszanemu pochodzeniu mogą oni bez trudu wchodzić do Smoczej Krainy, mogą więc za ludzi załatwiać tam różne sprawy. W ramach pierwszego zlecenia mają odszukać zaginionego elfa, który wybrał się w odwiedziny do matki. Pytanie brzmi, czy przytrafiło mu się coś złego, czy może jednak chciał się ulotnić od świeżo poślubionej małżonki… Przebieg tej misji jest dość zaskakujący, a w jej trakcie bracia (a wraz nimi czytelnicy) dowiadują się też nowych rzeczy o ich własnej rodzinie.
Jak łatwo się domyślić, „Pies w butach” to wariacja na temat znanej baśni z kocim bohaterem, ale trzeba przyznać, że jest ona całkiem zabawna. Przy tej okazji dowiadujemy się też, jak doszło do tego, że Bodor i gadający pies Aza trafili na służbę do lorda Dartora. Dla odmiany „Nap sam w zamku” pozwala twórcom zaprezentować talent krasnoluda do wykorzystywania w walce niestandardowych środków (skojarzenia z pewnym Kevinem są z pewnością zamierzone). Niestety finał tej historyjki jest jednak zwykłym pójściem na łatwiznę.
Wprawdzie zarówno „O rety! Smok we wsi!”, jak i „Smoczkowa afera” mają zaledwie po dwie strony, ale te opowieści o na pierwszy rzut oka przerażających stworach prowadzą do zabawnego zakończenia i są przykładami świetnego wykorzystania w gruncie rzeczy prostych pomysłów. Na szczególną uwagę zasługuje zaś zamykająca album historyjka. Tytuł „Kat uczy się przez całe życie” okazuje się bowiem w pełni uzasadniony, ale zapędy edukacyjne oprawcy okażą się opłakane w skutkach dla innych ludzi lorda Dartora.
W „Żeni się tylko osiem razy” twórcy jak zwykle co chwila puszczają oko do czytelników, a rozmaitych nawiązań popkulturowych jest bez liku. Właśnie dzięki temu lektura tego komiksu jest doskonałą rozrywką i fani cyklu o krasnoludzie Napie tym albumem z pewnością nie będą rozczarowani.