"Białe plamy" z życiorysu Ranickiego
"Marcel Reich-Ranicki. Polskie lata" Gnaucka to próba rzetelnego opisania historii "wańki-wstańki", bo takim właśnie określeniem posługuje się niemiecki dziennikarz. Jak wyjaśnia dalej: "już jest na dnie, a jednak zawsze się odbije i podniesie głowę najwyżej, jak się tylko da". W getcie Reich-Ranicki zostaje głównym tłumaczem Judenratu, po wojnie robi karierę w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, w wieku 28 lat zostaje kierownikiem Konsulatu Generalnego i rezydentem wywiadu w Londynie.
Inne "białe plamy" z życiorysu Ranickiego to szczegóły działalności na Górnym Śląsku w zimie 1945 roku oraz pobyt w okupowanym zaraz po wojnie Berlinie. Gnauck nie chcąc dopuścić do przekłamań historii i zmitologizowania udziału w niej Reicha-Ranickiego, decyduje się na wielotygodniowe przeszukiwanie archiwów, korzystanie z teczek IPN-u, zapoznawanie się z wszystkimi dostępnymi dokumentami i tekstami źródłowymi oraz na rozmowy ze świadkami tamtych wydarzeń. Co ciekawe, "Moje życie", autobiografia Ranickiego, jest tutaj jednym z najczęściej przywoływanych tekstów, "ważną inspiracją i materiałem wyjściowym".