Poznał, co to strach, ale i zasmakował władzy
Publikacja książki Gnaucka raz jeszcze sprowokowała opinię publiczną do przedyskutowania postaw i wyborów tej niejednoznacznej i tajemniczej postaci. A że tych tajemnic i niedopowiedzeń jest w dalszym ciągu co niemiara, pokazują dobitnie nowe ustalenia Gnaucka, korespondenta dziennika "Die Welt" w Polsce, któremu w dalszym ciągu nie dawały spokoju - mimo opublikowanych w 1994 roku przez Tilmana Jensa sensacyjnych materiałów demaskujących Ranickiego jako funkcjonariusza polskich tajnych służb oraz będącej rodzajem odpowiedzi na te zarzuty głośnej, sprzedanej w milionowym nakładzie autobiografii samego zainteresowanego "Moje życie" - liczne białe plamy z życiorysu niemieckiego krytyka.
Gnauck w posłowiu wspomina, że z czasem zrozumiał, iż w biografii Ranickiego zawarta jest cała wyjątkowość polsko-żydowsko-niemieckich stosunków. W ostatnim rozdziale książki korespondent "Die Welt" podkreśla, że z jednej strony Reich-Ranicki w swoich polskich latach dobrze "poznał, co to strach", z drugiej jednak co najmniej kilka razy stał "po stronie tych, którzy budzili strach - zasmakował władzy".