Fabrykowanie mgły
Artysta wyjawił przy okazji młodemu Grissomowi tajniki swojego warsztatu. Teatralny mistrz posługiwał się pewnym precyzyjnym modelem, pozwalającym mu na obudzenie w sobie kreatywności: "Głównym zajęciem Tenna, jak mi wyznał, było "fabrykowanie mgły". Zamykał oczy, zasiadał w mentalnym teatrze, widział porysowane deski sceny, wystrzępioną, wolno unoszącą się kurtynę, nozdrzami chłonął woń powietrza przesyconego kurzem i czuł podekscytowanie nadchodzącym dramatem. - Kiedy byłem młody - wspominał - nigdy nie szukałem kobiety, postaci. Sama do mnie przychodziła. (...) Od lat nie widziałem mgły, ale twój list obudził we mnie wiarę, że ona ciągle istnieje".
O tym, czy wsparcie Grissoma sprawiło, że po raz kolejny z mgły wyłoniła się postać kobieca, trudno wyrokować. Williams zmarł bowiem kilka miesięcy po pierwszym spotkaniu z szesnastolatkiem. Ten jednak postanowił ukończyć powierzone mu zadanie.