Ulubienica anty-salonu?
Czy Dorota Masłowska z "ulubienicy salonu" i pisarki uwielbianej przez środowiska "Gazety Wyborczej" czy "Krytyki Politycznej" stała się "ulubienicą anty-salonu", autorką konserwatywną i prawicową, o której z wielkim uznaniem będzie teraz pisała "Rzeczpospolita" i "Uważam Rze", a nawet "Gazeta Polska" i "Nasz Dziennik"?
Warto w tym miejscu przypomnieć, co jeszcze kilka lat temu pisał o "Pawiu królowej" i jego autorce "Nasz Dziennik": "W książce roi się od wszystkich najbardziej wulgarnych słów, jakie występują w języku polskim, jest cyniczna, antypolska, godzi już nie tylko w chrześcijańskie wartości, ale również wartości tzw. ogólnoludzkie. Masłowska osiągnęła z pewnością szczyty... grafomanii i wulgarności, tego, co ludzie z tej samej opcji nazywają zoologiczną nienawiścią".