Publicystyczne banały i literatura niskokaloryczna?
Publicysta tygodnika uważa, że pisarka "ma nam do powiedzenia tyle tylko, że młodzi ludzie cierpią na skutek samotności, nie potrafią tworzyć głębszych relacji między sobą, nawiązywać kontaktów i uciekają od tej swojej samotności w świat snów i marzeń. I że nawet świat ich wyobraźni jest nędzny, śmieciowy. Litości! To są banały z drugorzędnej publicystyki".
Najnowszą powieść Masłowskiej krytykuje także na łamach internetowej "Krytyki Politycznej" Kinga Dunin: "Poprzednie powieści i dramaty Masłowskiej były właściwie podobne, mocno jednak osadzone w polskiej rzeczywistości. [...] Tym razem to już tylko makieta. I to nawet nie makieta rzeczywistości, ale makieta makiet: zbanalizowanych diagnoz, krytycznych analiz współczesnych filozofów przerobionych na artykuliki dla prasy kobiecej.
To atrakcyjna lektura, bardziej od poprzednich przyjazna dla czytelnika, w istocie nawet nie próbująca sugerować intelektualnych głębi. Literatura dobrze zrobiona, ale niskokaloryczna. Pustka, ukryta za słowami, jest tylko pustką, a nie żadną wielką metaforą współczesnego świata".