"Kochaliśmy Go. Jak Ojca i jak Przyjaciela". Polscy pisarze i poeci o swojej miłości do Stalina
Wielka kompromitacja polskiej inteligencji
"Kochaliśmy Go. Jak Ojca i jak Przyjaciela". Polscy pisarze i poeci o swojej miłości do Stalina
"Kochaliśmy Go. Jak Ojca i jak Przyjaciela" - pisał po śmierci Józefa Stalina pisarz i publicysta Leon Kruczkowski na łamach "Życia Warszawy". "Niczyje słowo nie wypowie do dna tego bólu, niczyje pióro nie ogarnie tej żałoby serca. Miliony prostych ludzi na całym świecie, każdy z oddzielna, straciły ojca" - to z kolei wyznanie poety i eseisty Adama Ważyka opublikowane w tamtych dniach przez "Trybunę Ludu".
To tylko dwa z wielu przykładów panegiryków i emocjonalnych pożegnań "ojca narodu" autorstwa polskich pisarzy i intelektualistów, o których więcej piszemy na kolejnych stronach. W tych, jak to później określił Jan Nowak Jeziorański , "dniach największego poniżenia polskiej inteligencji twórczej" artykuły, pożegnania i wiersze publikowali m.in. tak wybitni twórcy, jak Wisława Szymborska , Władysław Broniewski , Julian Tuwim , Tadeusz Konwicki czy Konstanty Ildefons Gałczyński .
Komunistyczny dyktator odpowiedzialny za prześladowania i śmierć milionów zmarł 5 marca 1953 roku. Wezwani lekarze stwierdzili wylew krwi do mózgu. Już następnego dnia w prasie zaczęły ukazywać się pierwsze "wybitne" panegiryki poświęcone tyranowi.