Halina Konopacka
Na zdjęciu: Halina Konopacka, 1936 r.
Autorka "Przerwanych igrzysk" nie ma wątpliwości, że Halina Konopacka "była zawodniczką wszechstronną, człowiekiem renesansu." Oprócz miłości do sportu przejawiała talent pisarski, publikując swoje wiersze na łamach "Wiadomości Literackich" i "Skamandra". W 1929 r., po przełomowych dla siebie igrzyskach w Amsterdamie, wydała tomik poetycki pt. "Któregoś dnia", w którym wbrew pozorom nie pisała o sporcie. Jej poezja "stanowi liryczną wypowiedź o miłości, radości, wspominaniu dzieciństwa, o przemijaniu, o życiu i o śmierci."
Przygoda ze sportem zaczęła się u Konopackiej bardzo zwyczajnie, od prostych zabaw ze starszym o dwa lata bratem. Mała Halinka podawała Tadkowi piłkę, ale z czasem zaczęła traktować sport bardzo poważnie. Początkowo niedoceniana ("nie masz o tem pojęcia" – przekonywał Tadek) Konopacka przekroczyła mury warszawskiego AZS-u, gdzie chciała doskonalić pływanie. Przyszła mistrzyni w rzucie dyskiem (złoty medal na igrzyskach w Amsterdamie, 1928 r.) próbowała również narciarstwa, by dopiero w 1924 r., całkiem przypadkowo, odkryć swoją koronną dyscyplinę.