Bóg w życiu gangstera
Monika wielokrotnie powtarza, że wiara w Boga i religia zawsze były ważne dla niej i jej męża. Jego postępowanie nie było zgodne z przykazaniami, ponieważ cierpiał na dualizm osobowościowy: raz dominował w nim agresywny i energiczny mężczyzna (działo się to częściej), a raz zalękniony chłopak z małego miasta. Lubił studiować Biblię i w młodości był nawet w seminarium wyświęcony na diakona.
Z inspiracji znajomego księdza "Słowikowie" wzięli ślub kościelny w Nazarecie. Pod jerozolimską Ścianą Płaczu mieli też wymodlić swojego upragnionego syna, którego Monika urodziła w wieku 38 lat.