Plusy i minusy bycia nieznaną córką prezydenta Francji
"Jakie niebezpieczeństwo wisiało nad wami, że odczuwaliście ten zwierzęcy strach w najlepiej chronionej kryjówce Francji? Ten paniczny strach przed atomem w sercu schronu przeciwatomowego?" - takie pytania zadaje samej sobie córka prezydenta. W jednym z rozdziałów wylicza nawet korzyści i niekorzyści płynące z faktu, że nie była w czasie prezydentury ojca osobą znaną ani rozpoznawalną, a jednocześnie utrzymanie tego stanu było sprawą rangi państwowej (sama Mazarine zaś nazywana była "najpilniej strzeżoną tajemnicą państwową Francji").
"Nikt nie fotografuje waszego wózka, potem waszych urodzin w Ogrodzie Luksemburskim. [...] Nie zostaje się waszą kumpelką z niezdrowej ciekawości. Nie doznaje się podlizywania od ukończenia sześciu lat, w taki sposób, że na długo zwątpicie w autentyczność więzi przyjacielskich" - wymienia autorka "korzyści", ale "pomimo tego wszystkiego nie jesteście jednak zwykłą dziewczynką, odprowadzaną przez ojca do szkoły [...]. A jeśli ojciec miałby nagle ochotę odprowadzić was do szkoły [...], wolelibyście, aby tego nie robił".