Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Jestem dziwką…

Jestem dziwką…Źródło: Inne
d3jyqq2
d3jyqq2

Czarne włosy, obfity biust, zgrabne nogi wyłaniające się spod nieprzyzwoicie krótkiej spódniczki. Ulica, jedno z JEJ miejsc pracy. Niektórzy mijają JĄ obojętnie, inni, rzucając pogardliwe: „patrzcie, dziwka”. Jeszcze inni nie wypowiadają ani słowa, za nich mówi nieprzyjazny gest czy mina. Są też tacy (przeważnie mężczyźni), którzy podchodzą i po prostu pytają o cenę usługi, po czym zabierają JĄ ( w najlepszym wypadku) do taniego hotelu. Nikt nie pyta: „Kim jesteś? Proszę, opowiedz mi swoją historię”.

„Jestem dziwką, tak, jestem dziwką… Jak to dlaczego?”. Te słowa padają z ust jednej z bohaterek książki Dziwka autorstwa hiszpańskiej pisarki i publicystki, Isabel Pisano. Książki, która jest ujęta w formę reportażu społecznego. Na jej kartach autorka oddaje głos kobietom zajmującym się prostytucją, powołuje się też na opinie osób badających zagadnienie nierządu, pozwala sobie na odautorskie komentarze sytuacji, z jakimi styka się podczas zbierania materiałów do tej pracy, jednak… Jednak najważniejsze i najistotniejsze w tej książce są historie opowiedziane przez tytułowe dziwki, w większości nie zasługujące na tak pogardliwe miano. Bo jak można nazwać dziwką dziesięcioletnią, osieroconą dziewczynkę lub kobietę osiemdziesięcioletnią? Zajmują się nierządem, ale żadna z nich nie ma w sobie nic z dziwki, kurtyzany, kokoty, kurwy. To prostytutki, a nie dziwki.

Pisano w swojej książce stara się spojrzeć na nie z innej strony, niż to zazwyczaj ma miejsce na co dzień. Traktuje je nie jak degeneratki, ale jak normalne członkinie społeczeństwa. Rozmawia z nimi w kawiarniach, barach, umawia się telefonicznie, jedzie w różne miejsca, by pokazać, że prostytucja to złożony problem o wielu aspektach, a te, które się nią zajmują, może i są dziwkami, ale w ogromnej mniejszości. W większości bowiem to skrzywdzone kobiety, które znalazły się w matni trudnych do pokonania sytuacji, zaufały nieodpowiednim ludziom. Pisano idzie na ulicę, odwiedza domy publiczne, jedzie do krajów, gdzie toczy się wojna i rozmawia, rozmawia… Wysłuchuje i spisuje historie kobiet i dzieci, które mają, tak jak każdy z nas, duszę. Uczy nas jak współżyć ze współczesnymi Magdalenami, a nie tylko „współżyć”, kupując ich usługi, ciało, nie zauważając emocji, człowieczeństwa, cierpienia i nieszczęścia.

Czytelnik wysłuchuje wraz z autorką Dziwki kobiet, których się nie zauważa społecznie, bo dla wielu są jedynie ciałem, towarem do kupienia. Okazuje się, że jednak się mylimy. Podczas czytania nagle zapomina się o miniówkach, wyzywającym makijażu i butach na obcasie i żyje się historią bohaterek. Dociera, że motywacje prostytucji biorą się nie tylko z kaprysu lub korzyści finansowej, ale z nieszczęśliwego dzieciństwa, gwałtu (czasem dokonanego przez rodzica, czasem, jak w wypadku Susane, przez psychiatrę…), czy miłości do własnego dziecka, które trzeba utrzymać. Dech zamiera, kiedy czyta się rozmowy Pisano z dziećmi, które uprawiają nierząd, by przeżyć: dziesięcioletnia Ramona z Brazylii, czy tzw. Recife – dziewczynki ulicy, ścigane przez szwadrony śmierci.

d3jyqq2

Niewyobrażalne jest okrucieństwo morderstw, jakich ofiarami stają się prostytutki. Często znajduje się je poćwiartowane, z rozpłatanymi brzuchami. Ich historii nie usłyszymy, co najwyżej zobaczymy smutny obraz upodlenia i bestialstwa, z jakim zostały potraktowane. To tylko niektóre z problemów, poruszanych przez bohaterki Dziwki i w dużej mierze jej autorki. Zagadnienia, które pokazują, że prostytutka, to nie tylko ciało na sprzedaż, ale przede wszystkim osoba, która czuje, posiada duszę, sumienie. Czytając ten reportaż nie da się nie zauważyć pewnych niedociągnięć. Mam tu na myśli nieścisłości, na przykład w podawaniu dat. Don Oreste Benzi spotyka po raz pierwszy na swojej drodze prostytutkę w 1976 roku, a za kilkadziesiąt stron czytamy, że wydarzyło się to rok później. Poza tym, pojawiają się błędy gramatyczne: „Synowie zostali w Arizonie z moimi rodzicami, ojciec przeszedł właśnie operację i miały dotrzymywać mu towarzystwa”. Te ostatnie są zapewne wadą przekładu, a nie oryginału (w hiszpańskim
czasowniki nie odmieniają się przez rodzaje).

Mimo tych usterek książka jest poruszająca i warta przeczytania. Czytając ją, zapomina się o obrazie wyzywającej, sprzedajnej dziwki, towaru, ciała, a zwraca uwagę na duszę, historię upadłych kobiet. Po raz pierwszy (i miejmy nadzieję, że nie ostatni) współżyje się z nimi jak z innymi członkami społeczeństwa. Po raz pierwszy pytamy się: „Kim jesteś?”. „Jestem dziwką…”. I prosimy: „Opowiedz mi swoją historię”.

d3jyqq2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jyqq2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj