"Notatki, które trzeba było spalić, zostały spalone"
Sekretarz papieża, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz zapewnił na konferencji, że "korespondencja i notatki, które trzeba było spalić, zostały spalone". Dlaczego jednak zdecydował się ocalić znaczącą, jak się wydaje, część z nich (książka liczy 640 stron)?
"Wiele pytań powstało na świecie, dlaczego nie spaliłem. To nie była korespondencja. Korespondencja i notatki, które trzeba było spalić, zostały spalone, zostały zniszczone. To są zapiski z rekolekcji" - wyjaśnił podczas prezentacji książki "Jestem bardzo w rękach Bożych".
"Papież ujawnił tutaj cząstkę swojej duszy, swojego spotkania z Panem Bogiem, kontemplacji, pobożności i w tym zawiera się największa wartość tej publikacji" - dodał kard. Dziwisz.