Utopieni w papierach
Dziewulski zdaje sobie sprawę, że policjanci toną w papierach, a liczą się głównie statystyki i wykrywalność przestępstw (ten problem poruszyła również Justyna Kopińska w reportażu "Ten trup się nie liczy"). - Papierki zawsze obowiązywały, w milicji też. Papierek był tak zwanym dupochronem. Co to znaczy papierek? Z każdej czynności trzeba napisać notatkę. Notatkę taką, siaką, owaką. Nie ma tak, że można coś robić bez dokumentowania (...). Ten problem dotyczy nie tylko tamtych czasów, ale także obecnych. I to się nie zmieni bez względu na to, co byśmy powiedzieli - trafnie zauważa były szef ochrony osobistej Aleksandra Kwaśniewskiego.
I chociaż zdaniem Dziewulskiego "robota w policji to droga donikąd", a wielu jego kolegów zakończyło życie z kulą w głowie - on nie ma wątpliwości: gdyby znów miał wybierać, ponownie zdecydowałby się na policyjny mundur. - Mnie się udało. Mam wspaniałą żonę, kochanego syna, synową i wnuka, ale mój przykład jest szczególny i nie mieści się w żadnej typowej historii - podsumowuje.
Natalia Doległo/ksiazki.wp.pl