Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Jedna z najznamienitszych wiktorii XVII wieku

Jedna z najznamienitszych wiktorii XVII wiekuŹródło: Inne
d2bor10
d2bor10

Husaria, ta ciężka jazda w doborowy sposób łącząca szybkość, technikę wojskową i siłę uderzenia, dosiadająca koni będących krzyżówkami najlepszych ras, przez wiele lat budziła postrach w szeregach wroga. Niesiona sławą kircholmskiej wiktorii stanowiła trzon armii hetmańskiej Stanisława Żółkiewskiego, która brała udział w jednym z najznamienitszych zwycięstw oręża polskiego. Bitwa pod Kłuszynem, rozegrana prawie dokładnie 200 lat po batalii grunwaldzkiej nie doczekała się dotychczas odrębnej monografii, a historycy opisujący burzliwe lata 1605-1613 raczej skupiali się na aspektach politycznych i społecznych, dość zdawkowo traktując te militarne. Na szczęście Kłuszyn 1610 Roberta Szcześniaka wybornie wypełnia tę lukę. Praca ta oparta jest przede wszystkim na pamiętnikach Stanisława Żółkiewskiego, Samuela Markiewicza i Mikołaja Marchockiego. Prócz owych wspomnień autor korzystał również z licznych źródeł rękopiśmienniczych, drukowanych i opracowań – bibliografia niewielkiej monografii jest iście
imponująca i każdy, kto chciałby poszerzyć swoją wiedzę, bez problemu odnajdzie w niej odpowiednie pozycje.

Pan Szcześniak podzielił Kłuszyn 1610 na trzy części: „Geneza konfliktu”, „Operacja kłuszyńska” oraz „Bitwa pod Kłuszynem” . Pierwsza potraktowana jest dość pobieżnie, co wydaje się być w pełni zrozumiałe, wszak korzenie sporów Rzeczpospolitej z Moskwą sięgają XIV wieku i dokładna analiza wszystkich aspektów, których pokłosiem była bitwa pod Kłuszynem zajmowałaby nie blisko 40 stron, a kilka opasłych tomiszczy. Autor skupił się więc na skondensowanym przedstawieniu eskalacji konfliktów, które prędzej czy później do wojny doprowadzić musiały. Po śmierci Iwana Groźnego pastwo moskiewskie znalazło się bowiem w obliczu groźnych kryzysów – od licznych buntów po głód dziesiątkujący ludność.

Tę nadarzającą się okazję skwapliwie wykorzystywały liczne stronnictwa, niektóre ochoczo (acz nieoficjalnie) wspierane przez króla Zygmunta III, widzącego znaczne korzyści dynastyczne w opanowaniu tronu carskiego. Asekurując się na wypadek, gdyby objęcie owego tronu nie zakończyło się powodzeniem, król polski ruszył na Smoleńsk. - autor przedstawił oblężenie dość skrupulatnie, dokładnie opisując umocnienia twierdzy i rozmieszczenie wojsk. Kiedy koncept rychłego zakończenia wojny spalił na panewce, nieuniknione stało się wysłanie silnych wojsk w kierunku Moskwy. Na czele tej misji stanął hetman Stanisław Żółkiewski.

Najciekawszymi fragmentami drugiej części książki, czyli :Operacji kłuszyńskiej” są moim zdaniem te, w których autor porównuje wojsko biorące udział w bitwie, analizując atuty i słabe strony, od dowództwa aż do pojedynczych oddziałów. Opisuje również uzbrojenie, sposoby walki oraz przedstawia krótką historię niektórych formacji i słusznie zauważa, iż armia moskiewska „jedynie” przeważała liczebnie oraz mogła wykorzystać atut ukształtowania terenu. Po stronie Rzeczpospolitej stało natomiast wyszkolenie, znakomite morale, jakość dowodzenia i perfekcyjne wykorzystanie ekonomii sił.

d2bor10

Część trzecia, czyli „Bitwa pod Kłuszynem” stanowi plastyczny, a jednocześnie bardzo dokładny opis batalii. Autor, opierając się na licznych źródłach, barwnym językiem przedstawił działania bitewne – do mistrza Sienkiewicza może jeszcze trochę panu Szcześniakowi brakuje, przyznam jednak, że ta część bardzo mi się podobała. Bez trudu wyobraziłem sobie ruchy wojsk, potyczki, próby sforsowania pewnego bardzo istotnego płotu, kolejne destrukcyjne szarże husarii, w czym wydatnie pomogły mi również liczne fotografie ukazujące ekwipunek walczących stron, reprodukcje obrazów i rycin oraz przejrzysta mapka. Uważam, że ta część jest najmocniejszym atutem Kłuszyna 1610, autor bowiem poradził sobie wybornie z przedstawieniem działań batalistycznych. Widać, że ma nie tylko wiedzę historyczną, ale i umiejętności literackie, co jest bardzo istotnym walorem u autora popularyzującego historię. Rzetelnie omawiając niektóre rosyjskie opracowania interesująco polemizował z tezami wschodnich historyków, niejako mylących
przyczynę ze skutkiem twierdzeniem, iż wojska moskiewskie poniosły porażkę, gdyż poddały się oddziały cudzoziemskie. Na ostatnich stronach monografii znajdziemy istotny aneks zawierający rekonstrukcję składu armii hetmana Żółkiewskiego – jest to bardzo ciekawe zestawienie sporządzone na podstawie fragmentów obficie cytowanych w bibliografii źródeł.

Nie wiem, jaką wartość dla profesjonalnego, obeznanego z tematem historyka będzie stanowiła książka autorstwa Roberta Szcześniaka, wydaje mi się, że wnosi ona znaczny wkład do wyeksponowania aspektów militarnych wydarzeń rozgrywających się podczas wielkiej smuty. Sam autor we wstępie stwierdził, iż baza źródłowa została już praktycznie w pełni wykorzystana i ciężko wnieść do tego tematu coś nowego. Cieszy mnie jednak, że pokusił się o syntezę rozproszonych po licznych opracowaniach fragmentów, wynikiem czego powstała ta interesująca, bardzo przystępnie napisana i obiektywna monografia.

d2bor10
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2bor10

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj