Jazz na gruzach osmańskiego imperium
Koniec świata fezów
Wielka Wojna przyniosła Turcji klęskę militarną i okupację. W 1923 roku zerwano z osmańską przeszłością, odrzucając wielowyznaniowe imperium islamskie i powołując świecką, bardziej jednorodną - przynajmniej jeśli chodzi o wiarę - republikę. Ogłoszono likwidację tytułu sułtana i kalifatu, zaś haremy i fezy odeszły do lamusa. Stolicę, na wszelki wypadek, przeniesiono ponad 300 km na wschód.
Wielka Wojna przyniosła Turcji klęskę militarną i okupację. W 1923 roku zerwano z osmańską przeszłością, odrzucając wielowyznaniowe imperium islamskie i powołując świecką, bardziej jednorodną - przynajmniej jeśli chodzi o wiarę - republikę. Ogłoszono likwidację tytułu sułtana i kalifatu, zaś haremy i fezy odeszły do lamusa. Stolicę, na wszelki wypadek, przeniesiono ponad 300 km na wschód.
Ulicami pozostawionego samemu sobie Stambułu popłynęły dźwięki orientalnego jazzu. Zdetronizowana stolica stała się azylem outsiderów i awangardą islamskiego miasta, próbującą połączyć kulturę islamu z nowoczesnością. O tym, jak to przedsięwzięcie się udało, traktuje książka Charlesa Kinga "O północy w Pera Palace. Narodziny współczesnego Stambułu" .