W czym można transportować narkotyki?
Tytułowy bohater "Przemytnika doskonałego" mówi, że odpowiedzialny systemowiec przejmuje się przede wszystkim tym, jak zabezpieczyć narkotyk. Zabezpieczenie towaru zależy od kreatywności oraz umiejętności wynajdywania trików nie do przewidzenia:
"Pierwszymi znanymi w historii sposobami na to były buty, stoliki (transporty do USA), kwiaty (to jedna z najstarszych metod, dobra w sytuacji ogólnej korupcji, bo trzeba wciągnąć w to wszystkich związanych z samolotami). Jednym z przebłysków geniuszu okazało się wykorzystanie ekspediowanych na północ pudeł z mrożonymi krewetkami. Te nasączone kokainą kartony kursowały przez całe lata. I przez całe lata nikt się nie zorientował, w czym rzecz.
Był też jeden producent szparagów, który przycinał nieco warzywa i potrafił w każdej puszce zmieścić trzydzieści-czterdzieści gramów, upychając je w podwójnym denku pociągniętym smarem. Miał jednak pecha: któregoś razu przy wyładunku w Guayaquil w Ekwadorze na nabrzeże spadła paleta z towarem. Puszki poleciały na wszystkie strony, ale poza tym nic się nie stało. Facet odetchnął. Tyle że chwilę później pojawiła się jakaś ciężarówka i szybko rozjechała część z nich: kokaina rozprysła się na wszystkie strony, ulegając jednocześnie zniszczeniu, bo nasiąkła soloną wodą spod szparagów".