Jak oni to robią?
Tony kokainy, czyli statki, cargo, kontenery - wielkie, łatwo namacalne ilości kokainy, zajmujące sporo miejsca. "Dziwnym trafem jak dotąd nikt nie opisał, w jaki sposób taka ilość towaru przechodzi przez porty i lotniska wyposażone w najbardziej zaawansowane urządzenia kontrolne. A jeszcze mniej pisano o tym, jak oszukuje się celników, jak unika się legalnych kontroli - również tych podatkowych - wreszcie jak przygotowuje się dokumenty potrzebne do przetransportowania tych gór białego proszku" - czytamy.
Rastello zaznacza, że próba zrozumienia owych mechanizmów to nie czczy kaprys: "Choć nie brakuje analiz ani danych, tak jak nie brakuje biografii wielkich przestępców, to jednak wciąż nie ma prawdziwej opowieści o tym środowisku, o którym nic nie wiemy - o jego praktykach, wrażliwości, skali wartości, o panujących w nim relacjach, w końcu o wizji świata tych ludzi. Jeśli nie chcemy po raz kolejny popaść w klisze znane z filmów oraz z wystąpień konformistycznych sędziów i prawników, dobrze jest od czasu do czasu zawiesić osąd moralny czy estetyczny i spróbować spojrzeć na świat oczyma tych, którzy żyją i zbijają swoje fortuny w tej strefie cienia".