Dlaczego w XVIII wieku sprzedawano zęby?
Przekornie można by odpowiedzieć, że głównym winowajcą była rosnąca pod koniec XVIII wieku popularność cukru jako dodatku do potraw, co wiązało się z… rosnącą popularnością próchnicy. To z kolei prowadziło do tego, że najbogatsi zaczęli sobie wprawiać zęby. Zepsute i ułamane zastępowano „zdrowym, białym uzębieniem, często kupowanym od ubogich młodych ludzi, choć niektórzy zadowalali się nawet zębami zwierząt”.
Jak w praktyce wyglądała „procedura przeszczepiania uzębienia”? Zdrowe zęby wyrywano jednej osobie i wprawiano je drugiej, bogatszej, ale z ubytkami w szczęce.* Co jeszcze bardziej przerażające, chodliwym towarem były nie tylko zęby od żyjących „dawców”, ale także zdrowe zęby dopiero co straconych przestępców. *Uzębienie „pożyczano” sobie także od zmarłych o niezidentyfikowanej tożsamości.
Gould zauważa też, że „wprawianie zębów wyszło z mody, gdy odkryto, że w czasie zabiegu można zarazić się kiłą”.