Dzień Świstaka
Po pewnym czasie rockmanowi zaczęło brakować pieniędzy na kolejne działki. Zastawiał więc w lombardzie wszystko, co tylko się do tego nadawało. Podczas pracy nad drugą płytą, "Freaky Styley", Kiedis cierpiał z powodu objawów głodu heroinowego. W czasie jednego z koncertów, będąc oczywiście "na haju", wygłosił do fanów poruszającą mowę o tym, aby nie zaczynali brać.
Kiedy zespół nie przebywał w trasie koncertowej muzyk wpadał w narkotykowy ciąg: wynajdywanie pieniędzy, kupowanie i zażywanie działki, zamroczenie, poranny "zjazd" - i znów od początku. Jak wspomina: "codziennie był taki sam jak wczoraj Dzień Świstaka". Wraz ze swoją dziewczyną, Jennifer Bruce, urządzał swoiste maratony heroinowo-seksualne: po zażyciu kochali się godzinami. W czasie jednej z imprez po heroinie o mało nie umarła jego koleżanka Kim. Wreszcie przyjaciele Kiedisa z zespołu stracili do niego cierpliwość i oznajmili mu, że go wyrzucają.